Zamieniłem Bronikę na Kieva 88 - pewnie sporo osób pomyśli
sobie że nieźle mnie porąbało skoro przesiadłem się ze 100% niezawodnego
sprzętu na rosyjską a właściwie radziecką ruletkę.
Od kilku dni stałem się – zobaczymy w długookresowej perspektywie
czy szczęśliwym – posiadaczem Kieva 88 z
obiektywem Volna 2,8/80. Dodatkowo kilka gadżetów takich jak pryzmat z
pomiarem którego w celach pomiaru światła na pewno używać nie będę, dodatkowa
kaseta, osłona na obiektyw i torba. Komplet prosto z Kijowa bo w chwili gdy się
zdecydowałem na zakup takowego w Polsce nie było. Komplet opisany jako „miętowy”,
totalnie odświeżony przez magika z arsenalskiej fabryki.
Cóż – po pierwszym filmie moje odczucia są jednoznaczne –
efekt końcowy z Kieva zadowala mnie w stopniu nieporównywalnym do efektów
bronkowych. Wystrzeliłem Kodaka w tempie ekspresowym, na niczym właściwie,
tylko po to by szybko się przekonać czy egzemplarz zakupiony przeze mnie nie
jest wadliwy. Okazał się nie być. I
najważniejsze że plastycznie mnie nie zawiódł. Oto kilka klatek…
no pięknie - teraz tylko nie sprzedawać i pielęgnować - gratuluje dobrego zakupu
OdpowiedzUsuń