poniedziałek, 29 lipca 2013

Holga - pierwsze próby

Chińska zabawkowa kamera Holga 120N w końcu wpadła w moje ręce. Sprowadziłem ją z Anglii - gdy zdecydowałem się na jej kupno w Polsce nigdzie nie była dostępna. Cenowo wyszło na to samo. Zdziwiłem się jaka jest lekka. W pewnym momencie, podczas wyciągania z torby, zwyczajnie się otworzyła, więc zakleiłem tylną pokrywę taśmą izolacyjną.
No i cóż - noszę swoją Holgę ze sobą i poluję na tematy. Pierwszy film niestety szału nie robi. Dowiedziałem się już że zrobienie zdjęcia w słabych warunkach oświetleniowych nie ma sensu :)  Kilka klatek jest zupełnie ciemnych mimo że środku Ilford HP5 o czułości 400. Beata Bieniak udzieliła mi kilku dobrych rad, między innymi taką że im dalej fotografowany obiekt tym bliżej trzeba do niego podejść. Przekonałem się o słuszności tej rady podczas fotografowania ptaków ze swojego balkonu. Prawie ich nie widać i efekt jest zupełnie inny od zamierzonego. Myślę że nie ma się czym chwalić ale w ramach ciekawostki prezentuję kilka klatek z ostatniego filmu. Drugi film czeka na swoje wywołanie w laboratorium - efekty w sobotę. Mam nadzieję że będzie ciekawiej. Nowe fotografie można będzie obejrzeć tutaj http://janustomasz.weebly.com/holga.html

Gdzieś w okolicach Bartążka