...a nie tylko same zimne i puste pejzaże. Jakby na tej tafli jakaś baba w pidżamie z rozpuszczonymi włosami leżała - od razu byłoby lepiej. Niestety baby w pidżamie ze sobą nie wożę a w okolicy żadnej nie było. Jakbym to zaplanował to może by się znalazła, ale tu żadnego planu nie było - aparat na siedzeniu obok, za oknem coś takiego, pisk opon, tup tup, pstryk pstryk i proszę...
[Grudniowy poranek na Warmii, Nikon F801 + Kodak Ektar 100]
Zacznij wozić chociażby dmuchaną :)
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńPraca nad jeziorem daje ci niepowtarzalną szansę fotografowania tych miejsc do perfekcji. Zostaniesz geniuszem wodnych pejzaży :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne fotki, brawo!
@Kuba - Konieczna byłaby jeszcze pompka :)
OdpowiedzUsuń@Maciek - Dziekuję :)
@Tomek - w końcu będę jakimś gieniuszem ;) Dziekuję!
No cóż... żywa baba w samej pidżamie nie wytrzyma takiej temperatury...ale nawet bez tej baby fotografie zasługują na najwyższa ocenę
OdpowiedzUsuń